28 sierpnia 2014
oda do chmurki dymku z papierosa
mam cię pod palcami
na wargach i języku
w dynamice biznesowych spotkań
bezruchu wczasów w polańczyku
mam w pielgrzymkach do nocnego
w każdej cebulce włosa
moja własna tablica mendelejewa
do utraty tchu
po dziurki od nosa
przez wszystkie owiane poranki
snujące się jeden za drugim wieczory
w każdej pozycji
witam żegam witam
z konspiracyjnym mrugnięciem
lewej i prawej komory