Wieśniak M, 20 listopada 2012
notatka sucha wręcz
oschła
przesyłka z braku adresata
doszła
rzeczona zszargana
ze śladami wodowania
do punktu nadania
z wpisem do akt -
po sprawie
para - lotnicza
żeby nie było
ciekawiej
Wieśniak M, 16 listopada 2012
pewien hardy żeglarz nie popadł w melancholię
gdy dojrzał na horyzoncie " sodomogomorię"
postawił żagle z wiatrem
na sterburcie siadł
do krucjaty przeciw widmu
wyklarował bat
i płynie płynie
łajbę pnąc na falach
a horyzont jak to horyzont
oddala mu się wciąż
oddala
Wieśniak M, 15 listopada 2012
słowa takie wyczesane
gesty zgrzebne
z poskręcanych kwadransów
zaplecionych rytualnie miesięcy
naturalne włókna
chłoną wilgoć
przyspieszają nabieranie powietrza
do dna
to takie
krępujące
Wieśniak M, 14 listopada 2012
gładzę nierówności powierzchni
to gubiąc to chwaląc
dużą literą
nie zrywam nocy
na obowiązkowej stacji
biber rozstał się z seleną
Wieśniak M, 9 listopada 2012
ofiary wybrane według scenariusza
stare brzydkie niegłupie
poszukiwany żywy
lub martwy zawisło
zamiast
na słupie
nie żywi tracą lekko nadzieję
martwi obraz rozpaczy
i tylko serce w pomadzie z lukru
na pamięć u kobiet
kołacze
Wieśniak M, 6 listopada 2012
co zrobisz poeto
jak ci podmiot opadnie
puenta zawiśnie smętnie
blask kto inny skradnie
co poczniesz poeto
kiedy wyjdzie wena
w progu rzucając z pogardą
poe.. mat
Wieśniak M, 4 listopada 2012
zadrżał ubity piach
pod stopami kobiety
ukryty cel
bijące serce
tętni w rytm
zza banknotów muletą
Wieśniak M, 3 listopada 2012
przeważają opisy
miejsc ludzi wędrówek
powtarzane rytuały
wieczorne przemyślenia
akcji i dialogów ledwie starcza
na jeden rozdział
interpunkcja bez konsekwencji
błędy stylistyczne aż proszą
o ingerencję
dobrze zapowiadające się życie
w niewielkim nakładzie
może się wydawać
Wieśniak M, 31 października 2012
zniosła jajo
w koszulce z che guevarą
znaczy się w berecie
rzecz bywała w świecie
chociaż nie okrzepła
myśl rozsądna uciekła
psikusa wciska strach
krew odprawiła ostrze
z pobladłego nadgastka
wzruszon na okoliczność
udeptany zawczas piach
wstydem okraszona
wychodzi piekąc raczka
zostaje jajo coś kukułcze
no to co
niesforna jesienna
dziennikarska kaczka
to może się zdarzyć
że w głowie ma pstro
Wieśniak M, 29 października 2012
bo jeśli ci zimno
to jestem
w domu
a wiesz znasz mnie
nie otwieram nikomu
więc jeśli ci zimno
zakładam że tak
rozgrzeję do czerwoności
możesz zgadnąć jak
a pewnie ci zimno
chociaż drogę znasz
uchylam rąbka do sieni
nalegam proszę
właź
no przecież tak zimno
kominek już woła
nie chcesz po dobroci
sam po ciebie pójdę
dołączysz do polan
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.