27 marca 2020
Cicha wojna
„Rozprosz się, o, nocy!
Zajdźcie, gwiazdy! Zajdźcie
gwiazdy! O świcie zwycieżę!
Zwyciężę! Zwyciężę!
Aria “Nessun dorma“ z opery
„Turandot” G.Pucciniego
Przyszła nagle ze wschodu,
skąd w naszych dziejach
zawsze przybywało
większość epidemii i zarazy
ta cicha wojna
z niewidzialnym przeciwnikiem
z koroną i trucizną w nazwie
o wielkości od 90 do 140nm,
– mnożącym się w błyskawicznym
tempie w tryliony
wojna, jakże inna od wcześniejszych
z odgłosami i szczękiem broni
toczonymi z natchnienia boga Marsa
– opada powoli jak przezroczysty całun
na naszą ziemię
i jest wśród nas
z armią niewidzialnych żołnierzy
rozprzestrzeniających się teraz
po świecie – który jak nigdy dotąd
zatrzymał się w swoim biegu
i już nigdy nie będzie taki sam
a naprzeciw im stoi front ludzi
w białych i zielonych kitlach
w maskach, kombinezonach
osłonach z pleksi i goglach,
leczący ofiary tej wojny
i strzegący ich w sterylnych
szpitalnych pomieszczeniach
– sami narażający się na zakażenie,
podający im leki i respiratory
albo telefony komórkowe,
by mogli się pożegnać ze swoimi
najbliższymi – w samotności i ciszy,
a na koniec zamykający im ich powieki
ta cicha wojna trwa dalej
i zbiera swoje żniwo
w cieniu boga śmierci Tanatosa
– na tle rodzącej się wiosny,
którą jak co roku przynosi Persafona i Flora
a my na tyłach jej frontu
skazani na kwarantannę
i bycie domatorami jak nigdy przedtem
– przeżywamy życiowy reset
odkrywamy na nowo
zwyczajność i ważność rodzinnych relacji,
kiedy niemal wszystko dzieje się teraz
online – szkolna nauka i praca
a naszą bronią jest higiena,
autoizolacja i przeczekanie
wiosenne słońce świeci w tych dniach
przez dużo czystsze powietrze
a księżyc i gwiazdy w nocy,
gdy niektórzy pytają: czy nie jest to
znak czasów końca tego świata
przed powtórnym przyjściem Pana?
nie wiemy jak długo ta wojna
będzie jeszcze się toczyć
i jakie spustoszenia poczyni
na zdrowiu, życiu, finansach i fortunie,
ale wiemy jedno – że zwyciężymy
i taką mamy nadzieję
kiedy ta cicha wojna się skończy
wtedy oszacujemy nasze straty i zyski,
a chociaż dzisiaj towarzyszy nam lęk
i przyszłość jest niepewna
to Wiktoria - bogini zwycięstwa
jest po naszej stronie
nawet jeśli niewidzialny przeciwnik
do nas kiedyś powróci
– ten sam lub inny mu podobny,
to my będziemy mocniejsi,
odważniejsi i lepiej przygotowani,
aby odeprzeć jego ataki
i pokonać go jeszcze lepszą
i skuteczniejszą bronią – jego własną
lub przez nas wymyśloną
tylko nie wiemy na jak długo,
gdyż pokój i bezpieczeństwo
na tym świecie nie są nam dane
na zawsze
a teraz cicha wojna wciąż narasta
i towarzyszą jej odosobnienie i samotność,
smutek i niepewność,
panika, rozpacz i żałoba,
ale też dystans do życiowej gonitwy,
wyciszenie i wszechobecny spokój
lecz czy ta wojna zmieni nas na tyle
by na jej tle, wraz z wiosną
mogły rozkwitnąć w nas wiara,
nadzieja i miłość?
III 2020