20 grudnia 2011
18 maja 1985, sobota ( zanim się zrodzi )
Patrzę na stół.
Nogi
Pępek
Wstydliwi mówią, że
To sęk.
zawiało takim pięknym szczęściem! od wichru, strącone wszystkie listki wodne, opadają z gałązek rzęs
upadam.. wprost pod palce zziębniete..
trzeba zębami przegryźć te korzenie.. własnymi zębami , albo czekać aż otulą Cie same swoimi palcami..zdrewiałymi palcami...