Jarosław Jabrzemski, 16 maja 2011
ciekawość
nigdy nie była dla mnie stopniem
równią pochyłą bardziej
i tak wsadzałem palce między drzwi
język między wargi
drzwi między bajki
o palcach między wargami
o języku
i tak wszystkie światy odkryte
odkrywam na nowo
za każdym razem tak samo
przykrywam się kołdrą jak tobą
za każdym razem inaczej
Jarosław Jabrzemski, 15 maja 2011
Gottes heimliche Kinder*
nie pozwól myśleć
o niespełnieniu
dopóki nie zasnę
w pełni źle śpisz
łudzisz
później kaszlesz
do rana
się przewracam
nie wmówię
bo się nie odezwę
inaczej
dziękuję że jesteś
znowu w nowiu
skrywamy słowa
dzieci niechcianego boga
trudno chować
poszczę a nie czczę
jest przestrzeń
jeszcze
i cisza po wietrze
powietrze
*ukryte dzieci boga
Jarosław Jabrzemski, 15 maja 2011
dezynfekcja
Oh the sisters of mercy, they are not departed or gone.
They were waiting for me when I thought that I just can't go on.*
Leonard Cohen
nie przecieraj pośladka
wytarty na parkowych ławkach
na głazach w sadzawkach
strumieniach
lepiej
otrzyj ślad sumienia
łzę po wietrze
oddycham tym samym jałowym
chlipię ślepię
i się zapowietrzam
na widok pielęgniarek troskliwych ponad miarę
zdrowych sterylnych dla głowy
dezynsekcja
Czerwie biegły za obcym im brzmieniem muzycznym
Jak wiatr i woda bieżąca
Charles Baudelaire
(w tłumaczeniu Jastruna "bierząca" - zdarza się)
czerwia zalałem w czubie
nie będę tępił robactwa
lubię
mrówki faraona za piramidy
podziwiam gnidy za utrudnianie prokreacji
za wszy i mendy
drapię się bo muszę
bo mi obwisły uszy
od niechcianej muzyki
będę
jak robak przebierać
pomiędzy nogami
nieraz
palcami pstrykam
by z arytmii nie schamieć
z atonii
tu i teraz
pomiędzy larwami
muchy z nosa przegonić
deratyzacja
Legioniści - ilu ich potrzeba, aby bez strat zabić szczura?
Krzysiek09 na Forum Travian.pl
z mojego stada uciekły szczury
nieśmiało
miały lepszą ode mnie proporcję
masy mózgu do masy ciała
smuklejszej były postury
sprytne
i teraz przyjdzie im walczyć na nieznanym lądzie
też jestem chytry
res ad triarios venit
odpłynę w żółtej łodzi podwodnej
zmagać się z Sierżantem Pieprzem o lepsze
zejście godne
nadir i zenit
wyliniały kres
szczur trudny do zabicia jest
*
Jak te siostry miłosne igrają
z kulawym psem; ze mną.
Na krok nie odstąpią, czekają,
by razem wejść w ciemność.
Jarosław Jabrzemski, 14 maja 2011
People didn’t want to believe that they could be healthy in the morning
and dead by nightfall, they didn’t want to believe that.*
William Sardo
taką swobodę miały w worku
jak koty ciekawe świata
niesione na sprzedaż
przedwcześnie
skazane na wieczne nieoddanie
nie trafiły na grunt podatny
ani w obce ręce
uczepione prześcieradła
w naśladownictwie wymarzonych skurczów
czekały na zabawę w bębnie
aż uschły z tęsknoty
za życiem
po z góry przegranej walce
poza rozkładem pociąg
o świcie
zatarte łożysko
w pralce
nie topi się ślepych kociąt
nocą
* kto o poranku rześki
zechce uwierzyć
że umrze po zmierzchu
(żołnierzyk?)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.