17 grudnia 2012
Kordian F w ciąży pije
na dobra sprawę i na złą (też sprawę)
resztki ze słowobicia taki tam
nielegalny ubój w piwnicznej podobno izbie
opalanej mostami do lipca, mówią
upiera się, że do twarzy mu w czarno-białym filmie
a cała wieś widziała przecież jak na spacer wychodził
szosą E 400 zwaną wśród okolicznych rondem
beznadziejnych romantyków opłaczą rzekotki
jakiś facet zaklinał się w programie świadkowie
zdjęcie było z kilogramem kawy co złośliwi
określili lokowaniem literatury na lichwiarski procent
negocjował też sam z sobą warunki upadku
przekonany że może jak Bizancjum pożeglować
tak naprawdę rozwiewa się za każdym razem
gdy powiedzą zbyt dosadnie: ziemia
/autor ma porządne metalowe drzwi/