26 kwietnia 2013
pamięć
powrót trwa długo albo nigdy się nie skończy
jakby dziecko było częścią wspólną z nocą tuż za granicą powieki
na jednym ciągle przymkniętym oku siadają ćmy
mówię – nie każ mi czekać – a ona zasłania nas moim zwichniętym ramieniem
potrafi opowiedzieć bajkę ale tylko kiedy otwieram oczy widzę zakończenie
/te które mam sobie wyobrazić zmyśliła dla siebie/
używam kredek by białe ściany nie mówiły o przyszłości
chcę widzieć słońce nie mrużyć oczu
i tak wyrosnę na matkę