Poezja

Istar


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

24 sierpnia 2013

nie nazwę cię

trwamy na okruchach jak ptaki mimowolnie
otwierają dzioby na chrzęst łamanego chleba
od nas wymaga się słów w zamian

na czas słońca kominy pełne są piskląt
ich matki mylą dom z oknem otwartym
na zachód - jakby wpraszało chłodne noce

czas jest niepodzielny może się wydawać
że wędrujemy a on tylko wskazuje drogę
najkrótszą by zdążyć się cofnąć 

przysiadają na ramieniu otwartych dłoniach
nigdy obok - tak ufać mogą tylko pewni skrzydeł






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1