16 listopada 2013
nikogo nie chcę pozostawić bez słowa
mimo to, tylko schylam się by ucałować
ją w czoło, jest tak drobna, jak nie moja
matka. włosy, podobne liściom, których
wiatr nie oszczędza żadnej jesieni.
przez okulary łatwiej wymigać się
od spojrzeń, w moje oczy. są ciemne,
kasztanowe, wolę mówić o nich piwne
- jak ojciec. boi się, bo jej siotra mówi,
że w rodzinie zapadamy na dziwne
choroby, przez te oczy.
jeszcze ci nie potowarzyszę kochana
uśmiecha się tylko, po raz pierwszy
jestem matką, a ona, zupełnie jak
dziecko zasypia w połowie drogi
do domu.