Poezja

Miladora


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

11 grudnia 2014

odwyrtka

czasami święta są niczym dopust
i od początku wszystko się pieprzy
deszcz zamiast śniegu wokoło błoto
a na wigilię przychodzą krewni
 
w kieszeni forsa nie chce zagościć
podszewka błyszczy niemal jak lustro
prezentów także nikt nie przynosi
więc pod choinką cicho i pusto
 
mole zżerają grzyby do barszczu 
jakiś muchomor tylko się plącze
z premedytacją włażąc do farszu
lecz i tak zjedzą jak Bóg pod słońcem
 
gdy mają nastrój ryczą kolędy
gdy nie – ziewanie słychać po kątach
potem znikają nagle w te pędy
nie chcąc zapewne po sobie sprzątać
 
zostaję sama ze stertą naczyń
szkieletem karpia i swądem świeczek
marząc że kiedyś będzie inaczej
chociaż zapewne już w innym świecie






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1