13 stycznia 2012
concerto
można sen zagrać na cztery dłonie
i w pięcioliniach igrać piacere
splatać wzrok ciszą szeptem półtonem
lento allegro i coraz śmielej
aż do finału kiedy fantazja
polifonicznym zabrzmi chorałem
wznosząc nas w niebo a nuta każda
stanie się chlebem winem i ciałem
można słów wyśnić szaty muzyczne
oblec je w myśli i niechaj wzlecą
połączyć barwy – ty diatoniczne
ja je dopełnię jak czarne echo
aż do finału w którym trwa piękno
wśród arabesek drżąc interwałem
i który choć się kończy kadencją
wciąż jeszcze przędzie magiczny balet