12 stycznia 2014
Sanatorium pod złamanym skrzydłem
to nieważne, że wydeptałam ścieżkę
pośród ostrych krawędzi płytek
w niezamykanej bezpańskiej łazience
to nieważne, że różowa tabletka
podawana jest punktualnie o dwudziestej pierwszej
aby sen ściął wszystkich nieodprężonych
to nieważne, że jesteś czyjś
i tak zanurzona jestem Tobą w całości