27 lipca 2012
Rozmowy nie-intymne cd.
Po pierwsze. Stopni do piekła jest wiele, ale niekoniecznie nasze tam wiodły. Po drugie. To nie jest najlepszy pomysł, by pisać o dniu, kiedy rozpanoszyła się obojętność.
Teraz najważniejsze zabrać ze sobą zapach, który rozgościł się w rękawach tamtej podkoszulki. Zapakować ruch dłoni, spokojny kojący dotyk. Zachować lekki niepokój i rozwarte ramiona. Trzeba wszystko dobrze posegregować, powiązać sznurkiem znaczeń, by się nie rozsypało po drodze. Wiem, nie uda się zabrać wspomnień, ciepła pościeli, tak bardzo chcą zebrać się same. Wyjść bez zerkania przez ramię, bez sprawdzania czy wszystko w porządku i na swoim miejscu. Teraz...
telefon milczy. kiedy gubi najważniejszy numer, wtedy
zawsze pomiędzy jednym słowem, a drugim
następuje cisza. światłowód. po tamtej stronie ty.
pada deszcz, noc pokazuje jak kły, muszę się spieszyć.
...potrafię całym sobą, nie chcę pamiętać zbyt długo, przesiewać słowa, dlaczego? Dziś zamyka się wszystko w treningu zapominania. Ja wtulony w sen staję się bezbronny, białe stokrotki już nie rozwiną swoich pąków, słońce od dawna rozdaje promienie, znowu spóźniony od wczoraj na darmowe szczęście.Ty wtulona w codzienność przeliczasz grosze w wywiniętym na lewą stronę portfelu, nie liczysz na gwiazdkę z nieba od potykającego się życia, z uśmiechem biedronki prosisz o chleb, masło wyśpiewujesz altem zupę gotujesz na wierszu.
Wiem lekki bałagan może zamieszać w uczuciach. Uśmiecham się na myśl, że pewnie czasami będzie ci żal, przecież z takim mozołem wpajałaś za każdym oddechem, kochasz.
Nadare-mnie?