3 czerwca 2011
Zamiast kwiatów i zniczy
Uszyję ci z gołębich piór anielskie skrzydła,
utkam z lnu białą koszulę
i do tej ostatniej drogi serdecznie cię utulę.
A teraz śpij,
niech charonowa łódka do snu cię ukołysze
a szum wód styksowych zastąpi ciszę.
Smutek umrze pierwszy,
za nim miłość zgnije
koszule i skrzydła zjedzą robaki ...
Niepotrzebnie ją szyję.