Poezja

Ponczillo


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

15 września 2011

Ja i moje zęby

Teraz trzymamy się razem,
spajają nas korzenie i zdrowe dziąsła.
Nie wiem czy są osadzone na tyle silnie,
żeby nie można było ich zjeść.
Nie miałem okazji sprawdzić,
przeszkadza język, który
podkładam gdy gryzę.
 
To sprawia, że jeszcze bardziej
chciałbym je skruszyć
i popić pucharem zwycięstwa,
zakończyć laurowym deserem.
 
Nie boję się ich utraty.
Wiem, że odda je mój Bóg.
On jest tysiącem mechanicznych nanopajączków.
Kiedy zamknę oczy z nieprzytomności,
nanoroboty odbudują kły krok po kroku
zalewając fundament korzenia
kostniwem i miazgą,
wykują zębinę, pokryją szkliwem,
zaleczą czarne dziury.
Oczyszczenie. Trucizna. Wypełnienie.
Mam w zębach truciznę.
Trucizna wypełnia czarne dziury.
Trucizna. Oczyszczenie. Wypełnienie.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1