5 czerwca 2011
5 czerwca 2011, niedziela ( ta ostatnia niedziela )
"notatka osobista...naciśnij enter"..pi
siedzę na łóżku pisząc te słowa. nie wiem co dalej będzie ze mną...to dziennik więc piszę raczej prozą:)
co do tego portalu to cieszę się że Wirgiliusz mnie odnalazł, dał wiadomość. teraz jestem tu! no właśnie gdzie jestem?
nieważne
teraz mam plan wykonam go sam...
plan wygląda następująco
1. w poniedziałek wypożyczę z biblioteki tego amerykańca S.E. Eliota, do tego Puszkina i może hm...może może...morze Witkacego.
2. trzeba się uczyć na egzamin...mam już przygotowane wszystko co potrzebne i co najważniejsze *mapy myśli* (technika notowania wprowadzona przez T. Buzana)
3. cofnę się do dzisiejszego dnia (niedziela) będę siedział z przyjaciółeczką i doły łapał...choć to nie jest plan zamierzony tylko auto-fatality
4. patrz punkt 3 ...tyle że tutaj wstawiam wersje opytmistyczną czyli:
wstanę wcześnie rano
napiję się yerba mate
poczuję że żyje
napiję się yerba mate
pomedytuje
napiję się yerba mate
pogadam z przyjaciółką
zapalę 1,2,3,4,5,6,7 papierosa....
poczuję że żyje
teraz punkt II
ten tydzień wygląda następująco:
poniedziałek
ja nie mogę bo pomagam mamie
ja
uczę się z koleżankami
wtorek
hm...będę w internet gapił się
myszką i klawiaturą szukał czegoś tam
czytał będę
nie wiem może jakiegoś doła sobie złapie-albo nie!
środa
egzamin się zbliża więc nauka, nauka, nauka
czwartek
egzamin zbliża więc wójek lenin przemówi : "po pierwsze uczyć się po drugie uczyć się a po trzecie...uczyć się"
piątek podejdę lightowo i już odstąpie z nauką raczej zajmę się czytaniem...
KU...r.w.a. ale nudne te moje życie