18 czerwca 2011
Niezwykły dzień.
Niezwykły dzień.
Gdy Maria wstała, była godzina dziewiąta rano. W sam raz by zacząć dzień - pomyślała. Nie była przygotowana na to, co ją spotka.
Maria była zwykłą kobietą w średnim wieku. Miała krąg znajomych, pracę w sklepie (może nie najlepiej płatną ale lubiła to robić), oraz narzeczonego.
Była blondynką średniego wzrostu o niebanalnym spojrzeniu niebieskich oczu. Przeciętnej budowy ciała - jednym słowem niczym się nie wyróżniała.
Gdy dopijając poranną kawę przygotowywała się do pracy (miała na dwunastą w południe), zadzwonił telefon. Wyświetlił się nieznany numer. Zastanawiając się krótką chwilę - odebrała. Odezwał się męski głos w słuchawce: "halo! będzie to niezwykły dzień pani życia". Telefon się wyłączył. Maria była w szoku. Zastanawiała się o co mogło temu człowiekowi chodzić?
Dopiła w końcu kawę . Nie zastanawiając się wyszła z domu. Nie miała pojęcia o , co chodziło temu pomyleńcowi, jednak nie miała zamiaru psuć sobie z jego powodu nastroju.
Na zewnątrz było ciepło. Jakieś dwadzieścia parę stopni Celcjusz - nic nadzwyczajnego, zwarzywszy porę roku. Idąc ulicą (Maria miała do przejścia jakiś kilometr -pieszo), zauważała co rusz dziwne zjawiska. Najpierw zauważyła parę homoseksualną - dwóch mężczyzn się przytulało, za chwilę znowu jeszcze jedną parę - dwie kobiety, dotykające się w sferach intymnych. Idąc tak pomyślała : "rzeczywiście szalony dzień, ten facet to jakieś medium był chyba - zaśmiała się żartem". Idąc dalej i dalej para za parą, sami homoseksualiści! Zaczęła myśleć : może to parada gejów i lezbijek dzisiaj bo już nie wiem, co o tym sądzić. Miała jeszcze jakieś czterysta metrów do sklepu, postanowiła wziąć sprawę jako żart. Par homoseksualnych już nie było na lini horyzontu. Za to im bliżej sklepu - tym więcej kotów się kręciło na chodniku. Nie było ich, dwa czy nawet trzy...ale chodziły w grupach po dziesięc, dwanaście...Jakby coś strajkowały. Maria zaczęła się modlić, żeby coś normalnego ją w końcu spotkało.
Gdy w końcu dotarła do sklepu odetchnęła z ulgą. Mogła podzielić się ze swoją zmienniczką wrażeniami dnia. Zaczęła : Hela nawet nie wiesz co mnie dzisiaj spotykało...
Hela wysłuchała Marii, po czym odpowiedziała. To naprawdę dziwne co mówisz. Może zbiegi okoliczności? Ale ci homoseksualiści i koty?- na pewno dobrze się czujesz? Powiem ci jedno - dzisiaj wszyscy chcą płacić mi w euro (może to rzeczywiście niezwykły dzień).