26 listopada 2012
Zosia i jej mali pomocnicy
Dla dzieci
Zosia spotkała dzisiaj jeża
przy kretowisku na rabatkach
buzię wysunął nos wygrzewa
zamiast pomagać zbierać jabłka
tu się zaszyłeś mały brzdącu
szukam pod liśćmi wiązu grabu
zmykaj stąd proszę – pod jabłonką
za płotem leży mnóstwo spadów
martwi się Zuzia no bo w sadzie
trzeba posprzątać nim śnieg spadnie
babcia stareńka stary dziadek
a tu pomocy nie ma żadnej
jeż – przestraszony czmychnął w marchew
zwinął się prędko jak kot w kłębek
mam ostre kolce – myśli (żartem)
niezgorszy kasztan ze mnie będzie
i już Zosieńka – chlip – rozpłakać
miała się głośno gdy ktoś pisnął
przy samej nóżce: weź ślimaka
myszkę i kreta – są tu – blisko
sfrunęły z drzewek także ptaszki
i prześcigają się kto pierwszy
wilgi jerzyki czy modraszki
lecz to zupełnie inny wierszyk
na koniec jeszcze wam dopowiem:
babcia upiekła smaczne ciasto
jeżyk otulił się listowiem
westchnął cichutko – ach… i zasnął