Anna Maria Magdalena, 22 czerwca 2012
do nieba trzeba iść
drogą bez końca
zaśpiewać trzeba im
niech nuta raduje serca
może kiedyś i ja
za rękę z nim
do nieba pójdę
z uśmiechem i piosenką
wybaczcie zardzewiałe dłonie bez tchnienia
nie umiem poprowadzić liter zgodnie z myślą
zawiłą drogą może znów tu wrócę.
Anna Maria Magdalena, 15 czerwca 2012
Nabite
korkiem zatkane
smutki współczesnego żywota
do morza hen hen... daleko...
Anna Maria Magdalena, 10 czerwca 2012
Nie myśl że zapomnę
kiedy szeptałeś kłamstwa do snu
na jawie szłam drogą bez końca
z młodych listków rosę spija niby ja
inna
sen czy jawa
może fikcja i fałsz
w jednym worku zdarzeń gryzą się
kiedy milczysz układam drogę z kamyków
idziesz.
Anna Maria Magdalena, 8 czerwca 2012
pragnąc czegoś oczywistego
topisz wszystko w kałamarzu złudzeń
każda litera zdaje się być niedokończoną
dotyku w objęciach aniołów jej brak
naprostowane na siłę marzenia małej dziewczynki
stokrotki już nie pachną...
brakowało chleba- żyli
obdarte ze złudzeń dusze
odeszli
kwiaty nadal tam rosną...
Anna Maria Magdalena, 8 czerwca 2012
Balsamem byłeś poprawiając poduszkę
wyleciały pióra spod łóżka
kiedy w oczach jej odbicie całowałeś
rozpływam się wspomnieniem przelatując przez palce.
Anna Maria Magdalena, 8 czerwca 2012
po drugiej stronie lustra
niby ja a jednak obce myśli
krzyki śmiechy
zupełnie nienaturalnie agresywne
czy to możliwe że to moja druga twarz?
czasem stajemy się kimś innym dla potrzeb otoczenia
agresja budzi agresję ich dzieci są cierpieniem.
Anna Maria Magdalena, 7 czerwca 2012
nie mają znaczenia słowa bezmyślnie wykrzyczane
rzucone na ziemię jak ścierka...
z ganku na parapet bliżej ziemi-nieba?
nie tędy droga
tu miejsca niema!
jeszcze świeżą krwią spływają dzieciństw wspomnienia
kiedy łez zabrakło matka była tylko matką?
malowane twarze niby szczęściem
mogło być gorzej
-dziecko pomyślało
umęczone w modlitwie po kolanach idzie...
Anna Maria Magdalena, 7 czerwca 2012
Za ręce do końca drogi
płoną domy i lasy
idziesz ty ona i oni
za ręce kiedy innym brak sił
trwajcie nadal w sobie posłuszni
obelgom i trwogom nie daj smakować zwycięstwa
sercem rozum poskromisz kiedy innym brak obojga...
Anna Maria Magdalena, 4 czerwca 2012
Malowałeś na ustach obrazy
wylewały się spod łóżka ukryte niegdyś ...
nogami oplatałam szyję
łaskotałeś piórkiem po brzuchu
wschód zachodowi się równał
dzień nocy kłaniał nisko
znów idę do ciebie w odzieniu Ewy
Adamie wyjdź do mnie
czekam uniesienia
czekam...
Anna Maria Magdalena, 3 czerwca 2012
Kiedy dotykasz umysłów
ciepło i jasno
smakują kwaśne jabłuszka niedorozwinięte
nawet gdy pada pomiędzy kroplami sunę
do śpiewu umarłej nimfy
niechcący upadam na twoje usta
nie wstajesz...
trwa chwila i ja w niej skąpana.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.