Anna Maria Magdalena, 17 stycznia 2012
To już
jedno uderzenie
cisza
potrzaskane wskazówki
na białej pościeli.
Anna Maria Magdalena, 15 stycznia 2012
Kupiła mama córce
złotą rybkę
pocałowała wypuściła
w bezkresny sedes
mamo!
złap ją!
zapomniałam powiedzieć życzenie.
(żart :) )
Anna Maria Magdalena, 15 stycznia 2012
Poczuć to
co nie możliwe
spalić się
na proch
po jednym...
po drugim
odrodzić
czuć
smakować
dotykać
być.
Anna Maria Magdalena, 15 stycznia 2012
Nie przedkładaj materii
ponad życie
zawsze wiernym sobie
dotrwaj do końca choćbyś miał być ostatnim
małymi łyczkami smakuj
obyś się nie utopił w kropli przesytu
spełniaj marzenia swoje i ubogich...
nawet przez łzy śmiać się w bólu
czy w szczycie zachwytu
niech twoja dusza dotknie zenitu
w tęczy wykąpane myśli
ucieszysz oko dziecka rysunkami...
( szkic ;) )
Anna Maria Magdalena, 13 stycznia 2012
Poczekaj zapalę ostatnią zapałkę
będzie jasno i ciepło
czujesz? to pachnie ciepły obiad
w naszym domu
ręce już posiniały z zimna
nie płacz
to tylko ciało
duszę masz gorącą
i cień nadal tu jest
nie odchodź
pójdź ze mną to tylko kawałek
słyszysz?
muzyka z lasu dobiega
i zima tańczy ostatni raz.
Anna Maria Magdalena, 13 stycznia 2012
Nie wiem czy zasnę kiedy księżyc tak lśni
uśmiecha się i woła
po schodach z gwiazd
odwiedzę go tam
z mlecznej drogi spiję śmietankę
nikt nie zauważy
gdy nie otworzy wejdę oknem
o świcie wrócę do domu
gdy ty i one wstajecie
ja zasnę
nic więcej nie trzeba
tylko czystą kartkę i pióro.
Anna Maria Magdalena, 13 stycznia 2012
Zimna kawa
kilka kartek poezji
łyk świeżego powietrza
mogę iść dalej.
Anna Maria Magdalena, 12 stycznia 2012
Przyjdź kiedy ostygnę
będę zziębnięta
ogrzej
słowa wystarczą
cicho
delikatnie
jak zawsze rozpal
tak
ja wiem
ty sam
pragniesz...
Anna Maria Magdalena, 12 stycznia 2012
Dzień dobry życie
to znowu ja
kiedy ostatnio żegnałam
miało mnie nie być
jestem
oddycham tym pozostałym powietrzem
łapię w worek każdą chwilę
siatką od dziadka na motyle
piękne kolorowe i pachnące
nie wypraszaj mnie
chcę z tobą zostać
jakby nie było żyję.
Anna Maria Magdalena, 12 stycznia 2012
Na dobranoc dotyk dłoni
muśnie wargą po policzkach
dreszczem na plecach w wielkiej zadumie
kiedy tylko on tak umie
źrenice uderzają aż do serca
w całą głębię zatopiony ni jak
opadają na dno...
powoli pod powiekami kręcą łzami szczęścia.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.