Janusz Czerwik, 6 stycznia 2012
Znalazłam klucz do drzwi, których nie ma
i weszłam do pokoju, który nie istnieje,
spotkałam tam kogoś, lecz nie pamiętam imienia
wiem tylko, że ten ktoś cudownie się śmieje.
W oknie, którego nie ma wisi firanka,
a księżyca blask rozświetla sufit bez sufitu
spotkałam tam dawnego kochanka,
pmiętam tylko, że był piękny jak Bóg z greckiego mitu
Na werandzie domu, którego nie ma
żegnałam kogoś kto wyruszał w knieje
dziś już nie ppamiętam jego imienia,
ale pamiętam, że ten ktoś cudownie się śmieje...
Janusz Czerwik, 2 stycznia 2012
Z twarzy demona co fałsz skrywał,
maska obłudy spadła przypadkiem,
w której on – demon umiejętnie grywał
człowieka co człowiekiem jest tylko ukradkiem.
Jego makijaż zawsze staranny
w świetle zeszpetniał i rozmazał się,
a pozę i gest dotąd nienaganny
pokazał światu fałszywy cień.
Z tego powodu zgubił na zawsze
przyjaźń i miłość przyjaciół – ludzi,
już nigdy znowu z tym swoim fałszem
nie będzie człowiekiem i litości nie obudzi.
Janusz Czerwik, 16 września 2011
Mówią, że miłość jest niewidoma,
że w jej stanie nosisz różowe okulary,
nikt tego nie wie, póki sam się nie przekona,
gdy nagle i bez słowa znikają jej czary...
Prawdą jest więc, że miłość to kaleka,
że jest uczuciem co potrafi zabić,
tę miłość nie wruszają nawet łzy na powiekach,
bezwzględna i nieczuła do krwi może zranić...
Mówią, że nie można mówić "kocham cię"
uwiedzionemu jej zalotnym spojrzeniem,
że wówczas zaczyna prowadzić grę
i wykorzystuje sobą jej zauroczenie...
Janusz Czerwik, 16 września 2011
Wyborcze koncepcje pokrył kurz,
wyschły głębokie studnie
obietnic bez pokrycia,
pakty i umowy na wskroś obłudne
i przejrzystość urzędów nie do przeżycia ... !?...
A w naszym kraju podobno nowe dzieje,
rządzą ponoć prawi i sprawiedliwi
-teraz musisz być ksenofobem i anty- gejem
mimo, że Europę taki stan rzeczy dziwi...!?...
A w naszym kraju podobno nowe dzieje
historia wielki krąg zatoczyła,
nowa odmiana grypy – ptasia, szaleje
choć szkoda, że głupoty od razu nie zabija...!!!...
Janusz Czerwik, 15 września 2011
Było ci na tym koncercie cymbalistów wielu,
każdy być najlepszym chciał,
więc kto żyw z Jankielów
grać nie umiejąc do cymbałów się pchał...
Grały więc cymbały od rana do zmroku,
tony fałszywe fałszywie brzmiały,
ruchy fałszywe w tanecznym kroku
i nawet fałszywie słowiki śpiewały...
Grały cymbały w takt cymbalistów
w rytmie oberków, walców i twistów,
w takcie bolero, tanga i mambo,
mazurów i polek z muzyczną sambą...
Grały cymbały bez lęku o wstyd,
nie raził ich bełkot, jazgot i zgrzyt,
nie o to tu szło by coś z siebie dać,
lecz tylko uparcie przy swoim trwać.
Nagle zapadła cisza głucha
fałszywe cymbały przestały grać,
senne melodie wiatr szeptał do ucha,
bo graniem zmęczony przestał wiać.
Janusz Czerwik, 12 września 2011
...i swiat się specjalnie nie zdziwi,
nie rozpłacze się nadzwyczajnie,
nie umrze z rozpaczy i nierozckliwi,
zamilknie tylko przez chwilę lojalnie...
...i nie rozstąpi się ziemia,
nie zawieje wiatr jakby monsunowy,
nie ujrzysz złota w słonecznych promieniach,
w deszczu nie dostrzeżesz kropel diamentowych...
...mimo wszystko życie popłynie nieprzerwanie,
nikt tego specjalnie nie zauważy,
czas mimo wszystko w miejscu nie stanie,
nic nadzwyczajnego wtedy się nie zdarzy...
Janusz Czerwik, 11 września 2011
Wypiłem wieczorem butelkę dziś,
by zapomnieć o gorzkim wczoraj,
by niepamiętać ze złego nic,
...by uśpić zbudzonego niechcący potwora...
Zjadłem na kolację okruchy dnia,
suche były i bez smaku zupełnie,
z talerza wydmuchiwał je pojedynczo wiatr
i chował dla jutra przede mną potajemnie...
Następnego dnia rano z mlecznej mgły
i z resztek ciemnej nieprzespanej nocy
sączyłem aromatyczny kawy łyk
w nadziei, że to jutro z wczoraj dziś mnie nie zaskoczy...
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.