Poezja

cieslik lucyna


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

15 kwietnia 2013

Natrętni goście

Nic się nie chce czemu tak
pies do wyjścia daje znak
chce na spacer prosi panią
a w mej głowie znów to samo

myśli drwiące niepojęte
jak bezdroża ścieżki kręte
jest ich dużo coraz więcej
i ściskają jak obręcze

niczym ostre wbite gwoździe
prosto w skroń walą jak moździerz
przepychają jedna z drugą
noc przynoszą ciężką długą

sen odleciał spania brak
a ja myślę czemu tak
w głowie mej wybrały lokum
słyszę je na każdym kroku

odpędzam jak wstrętne osy
trudno takie myśli znosić
pies nie wyszedł ze mną dziś
tak mi ciężko a Ty śpisz.

L.Mróz-Cieślik






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1