Poezja

cieslik lucyna


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

17 lipca 2014

Dokuczliwiec jakich mało

lata brzęczy mucha wstrętna taka wielka i nadęta
robi piruety wkoło tak jej bardzo jest wesoło
nie ma mowy wezmę łapkę i rozgniotę ją na papkę
zatłukę szybko natręta a niech jęczy a niech stęka

nie chcę tutaj jej z powrotem bo obudzi mnie o piątej
jakby rozumiała wszystko robi ze mnie pośmiewisko
ganiam za nią po pokoju lecz nie daje mi spokoju
dalej kręci piruety bardzo męczy to niestety

skąd ma ona tyle werwy że tak lata i bez przerwy
dokucza tym ile wlezie dzisiaj sobie nie poleżę
teren swój już rozpoznała dokuczliwa chociaż mała
śmieje mi się prosto w oczy przechlapane mam pół nocy

wpadnie w końcu w moje sidła już tak bardzo mi obrzydła
nie przechytrzy mnie zuchwała nie jest przecież doskonała
walka z nią nie była prosta jednak bój wygrany został
lecz to nic już szkoda gadać teraz komar się zakrada






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1