14 lutego 2012
zarys
środek ciężkości to sztuka kochania*
po mojej stronie jakby lżejsza
a ty kołyszesz w ramionach
kwiaty zimowego ogrodu
przewieszam mrok na gałęziach odsłaniam
długie grzywy traw wszystko na raz
zamieniam w sen ciepłą łapą pod brzuchem
krążę jak ćma z oberwanym cieniem
za mną sen upadł jak anioł
zabieraj skrzydła
*Szel
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade