3 marca 2012
wierzchem
rosnę trawą do nieba
pod drzewem szumi zakątek
tak jak lubię wypadają z chmur
krople wielkości tabletek
na wszystkie bóle głowy
jestem jak Bóg
w moim małym świecie
kocham czego nie rozumiem
las jaki lubię z myślą o początku
i światło którego nie można dotknąć