2 grudnia 2011
muszelki mają gładkie brzegi
udaję że w podróż
pakuję z zapasem na tydzień
a wracam za chwilę
w kieszeniach kamienie
kilka ziarenek trawy
szarlotka w srebrnej blaszce
gotowe listy na poste restante
z zasady nie zdjemuję butów
płaszcz wieszam na klamce
ramionami opieram niechęć
a wracam bezczelnie
mus jabłkowy
poczekam do lata
poczekaj za mnie do zimy