22 maja 2013
22 maja 2013, środa ( tylko dla dorosłych )
23.05.2013 ma trafić do księgarń "Kronos" Gombrowicza. Trudno sobie wyobrazić lepszy moment na publikację bardzo osobistych, jak zapowiadają recenzenci i sznowna małżonka, dzienników pisarza. Wielopłciowość jest na topie. Zrywamy zasłony w sypialniach znanych i uznanych, a często sami znani i uznani zachęcają dla popularności do grzebania się w ich intymnych doznaniach. Z dziennikami i pamiętnikami jest ten kłopot, że często naruszają dobra innych, bo trudno pamiętać tylko siebie i taki narcyzm z pewnością szybko by się znudził czytelnikowi. Dziennik to plotkarnia, magiel i bazar razem wzięte i na dyskrecję nie ma tam miejsca. Dla mnie Gombrowicz należy do tych zakompleksiałych geniuszy, którzy nie pozwalają spać spokojnie żadnej grupie społecznej. Jedzie równo po wszystkich. Po zamknięciu książki zostaje opuchnięta gęba. Nie ukrywam jestem ciekawa Kronosa i w mojej bibliotece Gombrowicz przeżywa renesans. Może dopiero teraz dojrzałam do jego trawienia bez emocji.
Przy okazji zaczynają jak duchy przeszłości ożywać wspomnienia literatury, na której się wychowałam i którą żyłam od wczesnego dzieciństwa. gdy spojrzę na seriale ku pokrzepieniu serc, którymi karmił nas Sienkiewicz, jeżeli spojrzę z taką filmową dokładnością, to myślę, że każda z jego książek powinna nosić znaczek dozwolone od lat 18. I tu dpadła mnie jeszcze jedna przewrotna myśl, też z literaturą i moralnością związana. Wszyscy pamiętamy scenę wprowadzenia Zosi na salony. Ile lat miała wtedy pannica - 14. Telimena kusi dojrzałych mężczyzn świeżością czternastolatki. A gdyby tak który się nie oparł, to co? Pedofilia w całej krasie lub co gorzej w majestacie sakramentu.