30 listopada 2011
presja natchnienia
to nie wiersze
raczej myśli przygwożdżone
w pośpiechu do kartki papieru
uchronione przed zagubieniem
słowa wypowiedziane na chwilę
nim kto inny je odnajdzie
niecierpliwie otwieram szuflady
wyciągam nieużywane wspomnienia
nieporozumienia schowane głęboko
budzę uśpione dramaty
odświeżam ciężkie łzy
obrazy spod zaciśniętych powiek
tańczące cieniem grozy
sporo się nazbierało
przyprawione szczyptą wyobraźni
zaspokoją potrzebę sensacji
nie jednego poematu
jeszcze
nie dorosłam do wyprzedaży