Proza

Ustinja21


dodane wcześniej pozostała proza dodane później

15 maja 2012

Obrastając ścianami

Czerwone echa dopalają się w kącikach ust. Może trzeba było być szczęśliwszym człowiekiem? Na co zdał się trójwymiarowy ból? Rozpacz bez kółek? Łza z oberwanym uchem nie słyszy słów pociechy. Będzie milczeć zawzięcie, czekając na dogodny moment, aż któreś z nich przyjdzie i zabierze kartki pełne nut. I bezcielesnych słów.
 
Sztuką jest nachylać czasoprzestrzeń, dyktować ludziom metaliczne sny i astralne szkielety.
 
Wczoraj droga była jeszcze do przejścia. Teraz, stojąc przy zarośniętym wlocie okna, nie myślę. Czas chyli się ku zachodowi, wskazówki na zegarkach układają się ze zmęczenia. Liczby podtrzymują ich sens.
 
Jeśli masz odwagę, zamknij oczy.

Zamykam. Ale wciąż słyszę krzyk. W tle piosenka kończy się latem. Pająki snują leniwe gwiazdozbiory. Moją gwiazdą będzie ćma, zwinięta w ciasny kokon pajęczyny. Jeśli ją zerwę – spadnie. Ale czy jeszcze żywa? Zdąży spełnić choć jedno okamgnienie?
 
Tam pod okiem coś mnie użądliło. Dlatego płaczę.
 
Tylko dlatego.
 
 
15.04.2012r., Rz.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1