14 września 2012
szept
pójdziemy spać
proch z prochem się wymiesza
kość przylgnie do kości
wiatr ziemię ułoży wygodnie będzie
jak pod pierzyną w pierwszy zimowy świt
zbyt wcześnie żeby wstać
pan
wyprowadzi z nas sny
ruszą za nim niby drzewa i pieśni
pobiegną popłyną pofruną
podobne do zwierząt uwolnionych z jaskiń
z białego dna uspokojonych mórz
pójdziemy spać
pod oślepioną akację
przemawiającą głosem zaplątanym w gałęzie