7 października 2011
Powrót potworny
Potworny sadysta powraca do mego ciała legowiska
W kamiennej pięści serce me ściska
Piersi ze strachu drżące językiem ostrza molestuje
Lęku bieliznę z ud moich zdziera!
Blizna w umyśle powstała wyciera rzeczywistości kontury
Czy to przeszłości Projekcja?
Czy przyszłości piekło?
Niepewne krople przez ciało wyejektowane
Oprawca z uśmiechem spija
Umysł w zgorszeniu żaluzji powieki rygluje
I po omacku ust zbawiciela poszukuje!
Modlitwy żar rozpala świętość prześcieradła
Ikony grzechu podkładem czyni!
Chodź do mnie Judaszu!
Złóż pocałunek najprawdziwszego Pragnienia!
Wejdź w moje ciało Pragnienia klinie!
Przygwóźdź do krzyża we wrzasku Spełnienia!!!
Niech płaczu z oczu opady i łez wodospady
Obmyją naszych splątanych stóp grzechy
I w smutku w piekle zbudzeni
Cieszmy się choć jednego spełnienia kwantem!
Fant z naszych dusz Bogu oddany
Niczym jest w porównaniu z naszych ciał jednością!
Szamanwww