22 lutego 2012
cheruby duszy mej
sprośne tłuściutkie putta
przycupnęły na grzędzie za słownikami
coś tam świergolą łypiąc ptasio
podrzucam niebożętom okruszki
ostrożnie żeby nie spłoszyć
no chyba że mi srają
diakrytami na papier
wtedy nie ma zmiłuj
otwieram okno
won!