27 lipca 2017
Tytuł sugerowałby wariant
Bywały momenty, że czułem się odrobinę zażenowany jak bohater reklamy specyfiku Halitomin. Nie, nie czułem specjalnych nacisków ze strony najbliższych, ale podobnie jak w reklamie, to znalazłem karteczkę z uwagą na ten temat, a to niby mimochodem ktoś napomknął. Zdecydowałem się i siedzę .
Gustownie, w nienagannym stylu szkło, granit, imitacja skóry urządzona poczekalnia. Personel w jednolitych świetnie skrojonych uniformach w kolorze pastelowego błękitu, dodaje szyku przestronnemu rozświetlonemu wnętrzu. Z dyskretnie umieszczonych głośników sączy się orkiestrowa adaptacja „ Yesterday „ jako podkład do komunikatów . Jedwabistym, seksownym altem, przy tym podkładzie, co moment spikerka zaprasza kolejne numery.
- Teraz uprzejmie proszę numer siedem. Panie Karolu asystentka w pokoju numer trzynaście czeka na pana .
Lekko zaniepokojony, ba wystraszony wolnym krokiem podchodzę do matowych szklanych drzwi z numerem trzynaście. Z uśmiechem wita mnie piękna młoda dziewczyna ( oj, gdybym był młodszy )
- Podtrzymuje Pan swoją decyzję panie Karolu ?
- Tak, trochę się boję
- To normalne, tak jest za pierwszym razem. Proszę się położyć zrobię panu zastrzyk nic nie będzie pan czuł
Czuję lekkie odrętwienie, senność,pod przymykające się powieki wciska się obraz zza szyby drugiego równoległego gabinetu, Grupka smętnie, na czarno ubranych ludzi odbiera jeszcze ciepłą urnę
(Tutaj planowałem zamknąć tekst. Ale ten cholernie przekorny polski charakter, niemalże zmusił mnie, do dania Wam alternatywy wyboru wersji zakończenia )
WARIANT 1
- Panie Karolu, proszę się obudzić ! Po wyroku sądu ostatecznego jest pan w niebie. Witamy !
WARIANT 2
- Panie Karolu, proszę się obudzić ! Już po wszystkim, wyjęliśmy kleszcza ! Zapraszam do kasy