Proza

Monika Joanna


dodane wcześniej pozostała proza dodane później

30 marca 2012

Na kocią łapę (scenariusz)

Na scenie widać nowocześnie umeblowany salon. Przeważają szarości i beże, nie ma zbęcznych     ozdób, widać, że gospodarze preferują styl minimalistyczny w urządzaniu wnętrz. Na środku pokoju znajduje się stolik zawalony popielniczkami pełnymi niedopałków, filiżanek, kieliszków do wina i wódki, butelkami po tych alkoholach, kolorowymi magazynami o życiu gwiazd. W głębi widać nowocześnie umalowaną kuchnię.
Oboje mają po dwadzieścia parę lat, nie są małżeństwem, żyją na kocią łapę. Ona ma na sobie satynowy krótki szlafroczek spod którego widać koronkową czarną bieliznę. On ma na sobie koszulę od garnituru i bokserki w granatową kratkę.
Ona siedzi na krześle przy stoliku i maluje paznokcie u rąk na malinowy róż. On siedzi na sofie i ogląda program przyrodniczy w telewizorze, ale dźwięk jest wyłączony.
Kobieta: Zdejmij tą koszulę, pognieciesz!
Mężczyzna: Na pewno nie! Ja nawet się nie opieram!
Kobieta: Błagam cię, idziesz na obiad do moich rodziców! Będzie wstyd!
Mężczyzna: Dobrze wiesz, że nie chciałem! Nawet nie jestem twoim mężem, a ty już takie cyrki odstawiasz!
Kobieta: Ale może kiedyś będziesz!
Mężczyzna: Nigdy!
Kobieta: Świetnie, dziękuję! Obrażam się!
On włącza dźwięk w telewizorze, ogląda przez chwilę. Widać jednak, że chce rozmawiać ze swoją dziewczyną, więc wyłącza ponownie dźwięk.

Mężczyzna: No dobra, przepraszam! Musimy tam iść?
Kobieta: Musimy! Mama się pogniewa!
On milknie, widać, że nad czymś intensywnie myśli. Ona tego nie zauważa, jest skupiona na malowaniu.

Mężczyzna: Kochanie, ale jak mam do nich mówić? Mówiłem, że mamo, tato nie dam rady!
Kobieta: Oni mają imiona, możesz po!
Mężczyzna: No dobra...
Kobieta: Tylko mi nie mów, że zapomniałeś!
Mężczyzna: Zapomniałem.
Kobieta: Maria i Stanisław! Zapamiętasz? Czy znowu narobisz wstydu?
Mężczyzna: Zapamiętam...
Ponownie włącza dżwięk w telewizorze, by po sekundzie wyłączyć go znowu.

Mężczyzna: Ale Maria miała zadzwonić na którą dokładnie mamy być, bo ponoć pieczeń robi.
Kobieta: Zadzwoń, ja nie mogę!
Mężczyzna: To twoi rodzice!
Kobieta: Ale idziemy do nich razem!
Mężczyzna: No dobra, dobra, zadzwonię...
Wstaje, podchodzi do stolika i szuka w bałaganie telefonu komórkowego. W końcu go znajduje pod jakimś materiałem, który po bliższych oględzinach okazuje się parą damskich bokserek.

Mężczyzna (do siebie): Wszędzie jej rzeczy, ruszyć się nie można!
Kobieta: Co?
Mężczyzna: Nic, maluj, bo śmierdzi!
Szuka numeru w telefonie, w końcu przykłada go do ucha. Słychać jeden, drugi, trzeci, czwarty sygnał.

Mężczyzna: Nie odbiera!
Kobieta: Weź jeszcze raz!
Wybiera ponownie numer, ale z tym samym rezultatem. Po czwartym dzwonku rozłącza się.

Mężczyzna: Nie odbiera!
Kobieta: Nic nie umiesz zrobić, nawet zadzwonić! (wyrywa mu słuchawkę) Kurwa, moje paznokcie!
Mężczyzna: Nie trzeba było...
Kobieta: Zamknij się, zamknij się! Może coś się stało!
On macha ręką i siada z powrotem na sofę, ale widać, że słucha, bo nie włączył dżwięku w telewizorze. Ona tymczasem wybiera ponownie numer, niszcząc sobie jeszcze bardziej paznokcie, ale uzyskuje taki sam efekt jak on. Po piątym sygnale rozłącza się.
Mężczyzna: A nie mówiłem?
Kobieta: Możesz się zamknąć? Może coś się stało?!
Mężczyzna: Spokojnie, może wyłączyli dżwięk i nie słyszą wibracji?
Kobieta: Oni nigdy nie wyłaczają dżwięku! (ogląda sobie ręce) Nic to, muszę jeszcze raz!
Zaczyna zmywać lakier, on włącza dżwięk w telewizorze i przez chwile są skupieni na swoich czynnościach. W końcu on ścisza telewizor, ale go nie wyłącza chociaż program się już skończył.

Mężczyzna: Jestem głodny!
Kobieta: To idź do kuchni i sobie coś zrób!
Mężczyzna: A nie możesz mi zrobić?
Kobieta: A podobno nie jestem twoją służącą!
Mężczyzna wstaje z sofy i idzie w kierunku kuchni, kręcąc głową nad głupotą swojej dziewczyny. W kuchni zagląda do lodówki.

Mężczyzna: Nie ma nic w lodówce!
Kobieta: Są jajka!
Mężczyzna: Nie chcę jajek!
Kobieta: To nie jedz!
Mężczyzna zaczyna otwierać szafki, trzaska drzwiczkami specjalnie głośno, żeby zwrócić uwagę partnerki.

Kobieta: Ciszej!
Mężczyzna znajduje w jeden z szafek muesli, wsypuje je do miseczki i zaczyna jeść, opierając się biodrem o blat szafki. Ona w tym czasie ogląda swoje paznokcie i uśmiecha się zadowolona. Zabiera się za nakładanie na świeżą warstwę lakieru utwardzacz.

Nagle dzwoni komórka leżąca na stoliku.
Kobieta: Odbierz, maluję!
Mężczyzna: Nie mogę, jem!
Telefon przestaje dzwonić. Kurtyna.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1