4 sierpnia 2011
gdybym nie tęskniła za moskwą
to chyba tylko za świnoujściem
leningradem jednym czy drugim
wysoko postawionym z gazetą pod nosem
przy szybie wybitej w latach osiemdziesiątych
ruskie ciągle wieszali reformy na sznurku
bałwany i do bólu w płucach dokładnie ćmione biełomory
nigdy nie będę na balu u wolanda z babką
pod bokiem dwa ślady po ukąszeniu
sen bywa realnie pantomimiczny
z moich oczu wyjmujesz nieoszronione gwiazdy
były zawsze na swoim miejscu
dopóki pod pantofle nie stoczyła się
odcięta dłoń bez wazeliny
środkowy palec znowu coraz mniej serdeczny