8 sierpnia 2011
erozja
jeszcze mi zaśpiewaj samarytanko
obrazami z nożem w zębach już trawa
o Garizim i przeklętej górze Ebal
malowidło trwa porosłe cieniem
wrzeciono obraca się namacalnie przedłużone światło
gadzina pomiędzy korzeniami a szczytem
nie obawiaj się podejdź bliżej
nanizany na słoneczny promień
pokaż zwój skrzeczących ksiąg
pięciu wyżłobiło znaki na skale
pisze się tym co pod ręką
nie moją - niczyją