8 września 2011
o jedno słowo za daleko
Sam wpadł w tarapaty,
sam z nich wyjdzie,
Lub nie. Na szczęście,
istnieją granice wsadzania głowy w piach*
załatwi wszystko siłą głosu - spierdalaj
od wczoraj w odpowiedzi
wyczujesz wiatr katabatyczny
uniesie lód znad adriatyku bora
pieścić cię będzie
zapamiętasz ten dźwięk i rozkosz
kobieta oryginalnie przyprawi obiad
Lukrecją możesz ją nazwać
przytuli jak carukia barnesi
jadowite będą noce obowiązkowo
nie kupuj butów odejdzie dobrowolnie
w kapocie łatanej szarością
milczeniem odpowie bez wahania
wykręci na pięcie
ręce podejdą do szyi
*Mariusz Grzebalski