12 maja 2012
Przy barze
Usiadłam przy barze najdroższy przyjacielu
zapach półwytrawnego wina nie całkiem szlachetny
mąci nasze-moje wspomnienia w papierosowych smugach
bez żalu
Wysoki księżyc obcokrajowiec wita witryną w pełni
rozumiejąc wyobcowanie dalekich ciał niebieskich
i błyszczy mrucząc okiem kojącej wnikliwości
z poświatą
Życzę nam abyśmy mogli wypisać przyjacielu
zapach spokoju skrywany zapomnieniem
pasją poezją kreślić marzenia w księżycu
winem we dwoje
lecz teraz wypiję sama