MarkTom, 16 lutego 2012
Piękne mamy dziś markety
lecz rozsądku brak niestety
pędzą wózki mkną koszyki
zewsząd podziw i okrzyki
Tu promocja.. tam gratisek
biegnie każdy chytry lisek
wszędzie tłok i wielka zgraja
ale jaja ,ale jaja
Pełne półki zapraszają
a ludziska się ciskają
czy niedziela czy też środa
no bo szansy stracić szkoda
Dzisiaj będzie degustacja
a więc zbędna jest kolacja
tu ciasteczko tam kiełbasa
dla chudego i grubasa
Tam cukierek..tutaj kawa
ależ przednia jest zabawa
brzęczą kasy... w tłum ogonka
na głupiego jest nagonka!
Żyd się cieszy tłum szaleje
a konsorcjum wciąż się śmieje
wypompować z kraju kasę
i w maliny wpuścić masę
Więc kupujcie hej ziomkowie
jeśli pusto macie w głowie!!
Świadomość społeczna jest ponad rozumem jednostki.
MarkTom, 16 lutego 2012
Pada śnieżek z nieba bieli domów daszki
ćwierkają na drzewach, pokulone ptaszki
Skrzą się płatki w słońcu pruszy już od rana
przyszła zima wreszcie.. tak oczekiwana
Sypie śnieżek sypie, słonko w górze świeci
pada tak bez przerwy ku radości dzieci
Wszystko zasypane białe czapki wiszą
sosny pobielone, wierzby się kołyszą
Biegnie Wojtuś z Romkiem raduje się Anka
ulepią przed domem wielkiego bałwanka
Toczą się już kule po wyschniętej trawie
z górki mkną saneczki czas płynie.. w zabawie
Marchewkowy nosek bałwan nasz posiada
w ręce trzyma miotłe zuch z niego nie lada
Na głowie garnuszek, guzik ma z węgielka
sypie biały śnieżek jaka radość wielka
Tuż przed domem stoi dumny i radosny
pozostanie z nami pewnie aż do.. wiosny!
MarkTom, 16 lutego 2012
Dziwnym jest twórcą – takie układy,
kto ciągle pisze, lecz do szuflady,
bo to czytelnik i sęk jest w tym,
że On jest wodą na pióra młyn.
Taka jest prawda tworzenia celu,
zapisać myśli, radować wielu,
by kartek okiem nadymał żagle strof,
co tak płyną bezwiednie nagle.
Więc wciąż piszemy, co nas frapuje,
co jest normalne, co zaskakuje,
dzieląc się z ludźmi pióra polotem.
Taki po prostu pisany totem.
Móc wyobraźni poruszyć tryby
tak na poważnie, lub tak na niby,
a gdy odbiorcę tekst nasz porusza,
tym bardziej śpiewa poety dusza.
Bo cóż są warte słowa pisane,
takie od serca, czy takie męskie,
kiedy w szufladzie skrzętnie schowane.
Zapewne z czasem poniosą klęskę.
Tak właśnie różne, jakże odmienne,
błądzące w duszy gdzieś tam głęboko
spływają teksty na światło dzienne,
by czytelnika nacieszyć oko.
Być może zapaść w pamięci niszy,
wprowadzić w nastrój, radości chwile,
poszeptać piórem, niech ktoś usłyszy,
połechtać duszę jakoś zawile.
Więc jak ci smutno, chciałbyś to skrócić,
zawsze, kochany, możesz tu wrócić.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.