Poezja

RomanRiowil


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

7 kwietnia 2012

Chupacabra








Głowo rodziny, mężu, ojcze,
noc znudzonego może skusić.
To zło po ciemku trudno dostrzec,
nie wychodź z domu, bo nie wrócisz.
 
Słaba kobieto, jego żono,
odłóż na przyszłość babski comber,
może kosztować cię on słono.
Na wieczór wybierz w TV „ Kobrę”.
 
I ty młodzieży zbuntowana,
choć do frustracji dziś masz powód,
ubierz pidżamy i jak mama
też po kolacji zostań w domu.
 
To chupacabra, chupacabra,
na waszą krew czyha po zmierzchu.
Ni pies, ni wydra z pyskiem czarta.
Jest i go nie ma, niczym zwierz duch.
 
Przy nim Drakula to: giez, komar.
Na nic krucyfiks, zapach czosnku,
najpewniej nocą w swoich domach.
Odradzam spacer nawet wojsku!
 
I pal z osiki nie pomoże,
kiedy na drodze nagle stanie.
Szyjna tętnica to nie orzech,
drżyjcie panowie, drżyjcie panie.
 
Ostatnią krople krwi z was wyssie,
bladych zostawi  jak
pergamin.
Napity do cna z nocą pryśnie
w mrocznych ostępach łup swój trawić.
 
To chupacabra, chupacabra,
na miarę naszych czasów wampir.
Mówią, że mit? Nie daj się nabrać!
Lepiej na zapas jest się martwić.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1