25 kwietnia 2012
Azkaban
peron dziewięć i trzy czwarte
wsiadam wysiadam
jestem dzieckiem
znoszę ślimaki do kuchni
a niech rozłażą się i tańczą
śluzówką oczu
by potem zmienić się w motyle
w brzuchu w głowie na tapecie
mam patyczek jest magiczny
zaklinam węże
przysnęłam
nie wypowiadam imienia
dementorzy
czarne chmary