3 lutego 2013
nie zasługuję...
jednego anioła znałam
miał oczy niebiańsko jasne
i tylko wtedy wierzyłam
z nim chciałam powoli zgasnąć
obsypał mnie puchem marnym
wydostał co było na dnie
niebieski był jego rumak
czerwone słońce w tle
niestety to anioł żonaty
co ukrył i pękło szkło
posypał się urok jak perły
spłynęłam na drugie dno
po latach wybieram chmury
tak niosą mnie gdzieś w nieznane
aniołów unikam dzisiaj
korzystam lecz wcale nie pragnę