Poezja

zuzanna809


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

17 listopada 2016

Kochankowie

Skradliśmy nasze dłonie
poświęconym obrączkom
splatając je w kasztanowej alei.
 
Nieprawe łoże czekało na rozkosz
od dawna nieznaną prawemu.
Ręce na nowo rzeźbiły ciała,
 
oczy płonęły blaskiem dusz,
błogosławiło źródło westchnień
i śpiew ptaków.
 
Rozstanie było oczywiste
jak wschód słońca
i niezachodząca tęsknota
 
schnących w kieszeniach
kasztanów.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1