22 czerwca 2014
kilka odcieni nieba
szary niebieski żaden
w deszczu i ciszy
wszyscy musimy kiedyś umrzeć
nie krzycz
półcienie są również dla ciebie
niby nic a jakże dosyć
ale przecież nie urodziłem się bogiem
dobrze wiesz
tutaj nie ma planu b
nie improwizuję kocham
innej opcji nie mam_ cóż
wypadki wliczone są w koszta
choć jesteś jak przestrzeń
wokół rozrzucasz resztki skrzydeł
pełna wiatru we włosach
a tu patrz
znowu powiało dusznością
obrazy z głębi duszy
kłębią przygotowaniem do odlotu
gdy nad głowami kolekcja chmur
pomiędzy stopami a księżycem
twoje oczy
szare niebieskie żadne