10 kwietnia 2018
10 kwietnia 2018, wtorek ( puste miejsce pod stołem )
Kłopot. Problem. Uciążliwość. Stary, niedołężny, brzydki, śmierdzący. Od dawna ledwo człapał, trzeba było zanosić ciężkie ciało do miski czy "na sikundę". I to ciągłe uwiązanie, uważanie i sprzątanie. O czwartej rano dostał kolejnego ataku. Tym razem nie stanął na chwiejnych nogach ani po godzinie ani później. Weterynarz..
A był z nami 19 lat. Od puchatego szczeniaczka. Chlopcy nie pamiętają, nie znają domu bez Mopsika, gdzie nie można przytulić się do ciepłego kudłacza, by oddać stresy.
Trudno jest przyjąć uwolnienie od obowiązku.