28 lutego 2025
28 lutego 2025, piątek ( przed..wiośnie / post..zimie.. )
burość biedna krewna niby szlachetnej szarości
na twarzy zimny lepki pot wychłodzonej ziemi
jeszcze nie ma pączków krew soków
dopiero śni o przebudzeniu
z głodu zieleni pędzę cebulę na szczypior..