19 czerwca 2012
Ściskając w dłoni bilet wyblakły
Malutka stacja odrapana
zasnuta gęstą mgłą
psy w oddali szczekają
megafon naśladują
peronu brzegiem wrastamy
stukotu ciągle brak
rdzą przeniknięci szyn
pytanie nasze zagłuszamy
odjechał czy spóźniony
czy myśmy się spóźnili
złowrogo mgła opada
horyzont marsa chowa twarz
semafor połamany
my ciągle w to ufamy
toru bocznego brak
zmęczone oczy przecieramy
ostatniego by nie przegapić