AGIZ, 17 września 2012
pomiędzy ukłuciami bólu
zamieszkał czas
zostałaś sama z niechcianą miłością
co więzi
niczym krzak dzikiej róży
w plątaninie sprzecznych myśli
gubisz sens na przyszłe dni
jeszcze tylko nadziei
nakruszysz na dnie serca
by móc karmić nią swoje zwątpienie
i jak co dzień zachłyśniesz
brakiem logiki
na bezsens dnia codziennego
______________________________
z cyklu "Noame"
26.08.2010 r.
AGIZ, 15 września 2012
Zamknięci w pudełka z obowiązków
zależnościami powiązani
zawieszeni pomiędzy jutro a wczoraj
zawijamy się w codzienność
bojąc się wyjść poza krawędzie rutyny
*********************************
pomiędzy dniem a dniem
zanurzamy się w ciemność
cywilizacyjną samotność
zasłaniamy milczeniem
obwiązujemy smutkiem
nieme i ślepe marionetki konwenansów
gdzieś po drodze zgubiliśmy odwagę
za którymś z kolejnych zakrętów
zostawiliśmy swoje ja
a ideały bezdźwięcznie spadły z piedestałów
zapatrzeni w kostki lodu
wsłuchani w głuche bicie zegara
popijamy rozwodnione marzenia
zadając sobie pytanie
a co by było gdyby........
_____________________________________________
z cyklu " Myśli splątane"
16.10. 2009 r.
AGIZ, 15 września 2012
znów przybłąkała się bezsenność
zmierzch wszedł przez okno
rozkołysał cienie na ścianach
noc dotyka księżycem
dotąd trzeźwy umysł
próbuję upić autoironią
wydawało się że mam serce ze stali
wciąż kreuję na niezniszczalną
a teraz rozmaśliłam się
myśli pełne ciebie
przychodzą niespiesznie
za jakiś czas rdza mnie uwolni
odgrodzona zapłakaną szybą
podsłuchuję jak deszcz
tnie ciszę na drobne kawałki
tak daleko do świtu
______________________________________
z cyklu "Myśli splątane"
17.09.2011 r.
AGIZ, 14 września 2012
dobrowolnie wybrałam
wierzyłam
że jestem godna
z roku na rok
dotkliwiej
przybijałeś
teraz
czekam już tylko
wybawiania
ty
umywasz ręce
------------------------------------------------------------------------------
z cyklu "Przebudzenie"
18.08 2012r,
AGIZ, 13 września 2012
boję się
że twoje ramiona
chroniące
jak łupinka - kasztan
opadną któregoś dnia
z końcem uczucia
pozostanę bezbronna
opuszczona
obdarta
z miłości i ciebie
porzucona
jak rudy kasztan
u schyłku lata
_________________________________________
z cyklu "Rysy na szkle"
03.10.1985 r
AGIZ, 13 września 2012
kuszą
wizje zbyt przekorne
ustalonemu porządkowi
potykają się myśli
o kolejne
niespójne pytajniki
następny dzień zalicza kłamstwo
niczego nie oczekujesz
stawiasz chwiejne domki z kart
chronisz
wznosisz mur
z prawd
półprawd
kłamstw
_____________________________________________________________
z cyklu " Myśli splątane"
03.08.2011 r
AGIZ, 12 września 2012
we wspomnieniach
zatopiona gdzieś wśród lasów
z lat dziecinnych
wieś spokojna
gdzie nie słychać zgrzytu tramwajów
powietrze nie tak gęste jak smog
tam spokój pełza po polach
wzdłuż kartoflisk po rowach się tarza
wieże i dachy kościółka
bliższe sercu niż najwyższy blok
wschód słońca znad sadu kwitnącego
zapach świeżo skoszonych łąk
pamięcią zapuszczam się w ścieżkę
zagubioną wśród malw i bzów
na której odcisk dziecięcej bosej stópki
po raz enty
we wspomnienia się rozpadł
__________________________________________________
z cyklu „Przelotnym spojrzeniem”
11.12.1985 r.
AGIZ, 11 września 2012
listki akacji
jak krople miodu
błyszczą mi na włosach
usiadłam pod dębem
na szelestach liści
z oddali kłania się
jarzębina czerwona
gdzieś
w konarach wysokich sosen
wiatr śpiewa
jesienne ballady
________________________________________
z cyklu "Przelotnym spojrzeniem"
28.10.1985 r.
AGIZ, 11 września 2012
kobieto z drugiej strony lustra
z wyjściowym
uśmiechem przyklejonym
do koralowych ust
schowałaś rozsądek do szkatułki
szczelnie wyściełanej kłamstwem
zgniotłaś splątane myśli
w chaotyczne wzory
ciasny kołtun ograniczeń
zakładasz buty
korale
i idziesz zmagać się
z codziennością
starannie maskując pudrem
ślady wczorajszych
łez
______________________________________________________
z cyklu " My obie"
28.10.2010 r.
AGIZ, 10 września 2012
wieje od beznadziei
schowałam się w samotność
nic nie ochroni
przed tym co we mnie
żal
rozmazuje w pamięci
poskładane w monologi
gorzkie słowa
rozpostarłam milczenie
jak parasol
plułeś
jadem prosto w twarz
słuchałam
jakbyś mówił o pogodzie
_______________________________________________-
z cyklu "Rysy na szkle"
10.08.2011 r.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.