sylwianiedowiary, 29 lipca 2012
kadr I
Chłopak i dziewczyna. Nic nie wiedzą -
"malinowy chruśniak" nie pomoże,
w miłosnej histerii.
kadr II
Ona pije wino. Idzie do łóżka
z kimś, na kogo popadnie. On nie potrafi
z tym żyć w dżungli.
kadr III
Ich dzieci zbierają grzyby - duże, piękne,
trujące.
epilog
Wrócą tu kiedyś - czy świat będzie lepszy?
Koniec
sylwianiedowiary, 29 lipca 2012
Rzeczy pozbierałam, ale nie pamiętam
z nimi związanych chwil. Ułożone w miejscach,
które nazwano szufladą, regałem czy albumem,
puszą się, śmiertelnie ważne. Już nie wzruszają,
nie mają nic wspólnego z drogowskazami z przeszłości
lub podróżą; przybyło ciała, odechciało się walk
z nożem.
Nie ma we mnie gniewu, podobno grubi są łagodniejsi.
Spaceruję nad brzegiem morza, trzymając na smyczy
myśli. Postaram się nie robić tego, co tak bardzo
w innych wkurwia. Nawet tobie wybaczam -
trafiłam na moment, kiedy nie potrafiłeś inaczej
kochać, najdroższy tchórzu.
sylwianiedowiary, 28 lipca 2012
dedykuję mojej nowej, pięknej
przyjaciółce.
Mieszka nad morzem, lecz wody jak na lekarstwo,
więc rzadko wychodzi z domu. Mąż, z nim ślubne
dziecko, na które nie ma alimentów, nie ma pracy,
nie ma przebacz. Tylko syn chorowity, samotny.
Po życiu tak pięknym i pięknym, wolałaby coś
radosnego.
Trzęsie się jak zwierzątko schowane przed ludźmi
w łazience. Powtarza: to się nie zdarzyło
mnie, lecz komuś, komu jeszcze nie dałam szansy
na szczęście. Po życiu tak pięknym i pięknym,
wolałabym coś radosnego.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.