22 stycznia 2013
Oceania
Oceania
Świat jak kotek jest chory
Ludzkość straszą bandziory
Terror żąda krwi proli
Upuszczanej do woli
Bandzior najmie bandziora
Da mu kulek pół wora
By postrzelał do braci
To się banda wzbogaci
Pomarańczy pół tony
Za karabin wyśniony
Pomarańczy tysiąc ton
Za nędzarzy Mali tron
Pomarańcze za pensa,
Krzyczą dzwony Klemensa,
Życie smak ma cytryny...
Bandzior ukradł pierzyny
I obmyśla w piernatach
Dożynanie plebs-watah
Plebs cytryny zajada
I na dziecię i dziada
Dobrowolkę z serc daje
- Niech się bandzior znów naje
Skradł cytryn pół tuzina,
Dudnią dzwony Marcina,
U Kapusiów w drużynie
Syn i córka wypłynie
Tam szkolenia odbędą
By podołać urzędom
A urzędów przybywa
Rośnie dług jak pokrzywa
Gdyż urzędnik kosztuje
Bo na bandę głosuje
On lojalny do bólu
Jak ten truteń jest w ulu
Bzycząc szefom do ucha
Co gdzieś w polu podsłucha
Zaraz złapią złodzieja,
Ryczą dzwony Baileya,
Ukradł bułkę! – posiedzi
Bo gdy nie ma człek miedzi
Musi liczyć na siebie
I na Tego co w niebie
Inni liczą, ty też licz,
Radzą dzwony Shoreditch.
Kraść to wolno bandziorom
A nie jakimś tam prolom
Co w Kapusiach nie byli
- Prol nie zazna idylli
-----------------------------------------------
Winstonie! Biedny złamany Winstonie
I Oceania też kiedyś zatonie